Czy mamy zamiar ponownie popełnić identyczne błędy w pakiecie oprogramowania?
Opublikowany: 2022-01-05Coraz bardziej firmy dostrzegają zalety technologii tego typu, takich jak platformy rozwoju aplikacji o niższym kodzie (LCAP), które pozwalają im cyfryzować i przerabiać wyrafinowane procesy organizacji z rosnącą skalą i tempem, bez uszczerbku dla zarządzania IT. Na początku tego roku firma Gartner przewidziała 23-centymetrowy rozwój w branży LCAP w 2021 roku, wzrost zainspirowany przez Covid-19, który zmusił organizacje do natychmiastowej adaptacji i automatyzacji. Teraz, gdy wiele korporacji dostrzega, co jest możliwe dzięki Minimal-Code, jest mało prawdopodobne, że przestawią zegar z powrotem na przestarzałe techniki pracy.
Ta popularność Small-Code wzmocniła pozycję, którą zarówno informatycy, jak i przedsiębiorcy, muszą wspólnie korzystać z cyfrowej transformacji, a współpraca z udziałem obu stron ma kluczowe znaczenie dla osiągnięć. Z drugiej strony, Gartner twierdzi również, że 41 procent pracowników spoza działu IT, których nazywa „technologami biznesowymi”, teraz samodzielnie dostosowuje lub tworzy rozwiązania informacyjne lub innowacje technologiczne. Gartner przewiduje, że do końca roku 2025 50 procent całej nowej sprzedaży brutto o bardzo niskim poziomie kodu będzie pochodzić z organizacji potencjalnych nabywców spoza działu IT. Sugeruje to, że „biznes” nie tylko będzie wykorzystywał sprzęt niższego kodu, ale także będą kupować dla nich.
Budzi to nadzieję, ale i niepokój. Mamy nadzieję, że pokazuje, że organizacje są zaangażowane w transformację i chcą sięgnąć po sprzęt, który je wzmacnia. Obawy budzi prawdopodobieństwo, że strona organizacji może równie dobrze, osobiście, generować determinację technologiczną wokół postępu aplikacji i coraz bardziej wykluczać IT i programistów z rozmowy. Nie byłby to produktywny wynik końcowy przyszłej cyfryzacji.
Od kilku lat czytamy o zadaniach programowych zmierzających w złym kierunku. Dotyczy to zarówno wdrażania produktów „z półki”, jak i naturalnego i organicznego rozwoju jednostek na zamówienie przez deweloperów. Według Rocznego raportu CHAOS Standish Group (analizującego 50 000 projektów na całym świecie) 66 procent projektów know-how kończy się częściowym lub całkowitym niepowodzeniem. A odsetek, który w pełni się rozwija, zmniejsza się do 8 procent w większych organizacjach. Mniej więcej z nadwyżką zaobserwowaliśmy opóźnienia, rozrost zakresu, wzrost budżetowy, puszkowanie źle pojętych strategii organizacyjnych, które nie pasują do przydatnych zasobów dewelopera. Czy naprawdę chcemy to wszystko zrobić jeszcze raz? W tempie dostosowywania się, z jakim boryka się środowisko, nie ma już możliwości poradzenia sobie z takim stopniem awarii.
Rozmowa o postępach
Ryzyko na przyszłość polega na tym, że wiele instrumentów, które nadal są wykorzystywane w środowiskach programistycznych zreduko- wanego kodu, nieco dzieli niż jednoczy wielu specjalistów w tym podejściu. Tworzą „lenna” między technologią i organizacją, zamiast sprowadzać obie strony wspólnie do jednego „dialogu rozwojowego”. Z jednej strony słuchamy o programistach, którzy chcą zachować kontrolę nad swoją świadomością (i słusznie za pomocą wielu metod), chociaż tendencje te, ponieważ deweloperzy obywatele radzą, że nietechnicznym jest w porządku, aby ustanawiać swoje systemy osobiste w izolacji. Jest w porządku przy podstawowym przepływie pracy, ale nie w przypadku rozwiązywania kluczowych problemów i korzystania z oprogramowania korporacyjnego.
Chociaż Low-Code kwitnie w tej chwili, było blisko od lat pod wieloma postaciami. Niestety, ewolucja sektora Kodu Minimalnego sama w sobie zaostrzyła te lenna. Na początku generowanie kodu zredukowanego polegało na zapewnieniu konstruktorom skrótów, ale były to jednak urządzenia deweloperskie, wymagające kontynuacji długotrwałych rutynowych ćwiczeń tłumaczeniowych wśród działów IT i organizacji oraz długich, wydłużonych cykli postępu.
Druga generacja Lower-Code przechyliła się w drugą stronę w rodzaju ulepszeń obywatelskich, gdzie ślady firmy mogły niezależnie tworzyć bardzo proste aplikacje dla grup roboczych, ale bez możliwości skalowania lub złożoności i praktycznie często pozbawione ważnych opcji zarządzania wymaganych do powszechnego użytku w organizacji. Każda z tych technik ma swoje mocne strony, ale żadna z nich nie zapewnia głównych wartości drugiej. Dopiero ostatnio obserwujemy wzrost liczby LCAP trzeciej technologii, aby wyjaśnić tę zagadkę. Platformy te oferują środowisko współpracy, z którego mogą korzystać jednocześnie sponsorzy złożonych i biznesowych przedsiębiorstw, nawet przy wykorzystaniu najlepszych możliwości generacji 1 i 2.
Czym jest wspólny wzrost?
Prawdziwy postęp we współpracy przechodzi obok grup, które dzielą pracę nad stworzeniem nowej aplikacji elektronicznej. To właśnie tam wszyscy powiązani interesariusze współpracują ze sobą i prowadzą swoją wiedzę merytoryczną, wspomaganą przez inżynierię, w jednym skutecznym naśladowaniu. Przyspiesza to procedurę, rezygnując z klasycznego i ciągłego tłumaczenia potrzeb z firmy na IT iz powrotem. A wraz z nim znaczna część przeróbek związanych z poprawą wszystkich tych wymagań lub ich modyfikacją w wyniku obserwacji odpowiedzi nabytych w fazie projektowania. Alternatywnie, wydajność jest „zdemokratyzowana” we wszystkich odpowiednich przedsiębiorstwach biznesowych i specjalistach z dziedziny tematyki technologicznej, wspierana przez innowacje technologiczne, umożliwiając zespołowi budowanie razem w systemie, sprawiedliwie niż wykonywanie w izolacji na swoich złożonych komponentach. Potrzebuje systemu, który jest intuicyjny dla wszystkich, ale także o jakości biznesowej w zakresie możliwości — ma zaprojektowane zarządzanie, wspiera kluczowe zmiany i może być skalowane przy użyciu architektury opartej na chmurze.
Procedura współpracy musi również istnieć na wszystkich etapach cyklu rozwoju, od opracowania nowego sposobu działania, tworzenia interfejsów i modelowania danych, poprzez tworzenie dokumentów, budowanie interfejsów API, publikowanie i analizowanie funkcjonalności aplikacji.
Dlaczego współpraca jest tak ważna?
Po pierwsze, rosnące tempo ulepszeń nałożone na firmy na planecie publikującej Covid zwykle oznacza, że po prostu nie ma czasu na wykonanie pracy w odizolowanych silosach. Organizacja wysyłająca prośby o usprawnienia do grup IT, a następnie czekająca na salwę powrotną, spowoduje opóźnienia. Piłki niezmiennie spadają po drodze, a podkręcone piłki z możliwej strony mają szansę się zakończyć. Konsumenci organizacji oczekują praktycznie szybkiej reakcji, więc organizacja musi być w stanie dostosować się wewnętrznie równie szybko.
Następnie producenci oprogramowania komputerowego są coraz mniej zaopatrzeni, głównie w Wielkiej Brytanii, gdzie podaż talentów została bardzo mocno uderzona przez Brexit. Według CompTIA, stanowiska programistów znalazły się na szczycie rekordu wolnych wakatów w 2021 r., z praktycznie 250 000 miejsc pracy zgłoszonych przez pracodawców na czas tego okresu. Programy oparte na współpracy mogą odciążyć programistów, łącząc obie strony w celu wspólnego tworzenia aplikacji przy użyciu intuicyjnych platform o zredukowanym kodzie.
Po trzecie, korporacje wiedzą, że ich krytyczne plany transformacji cyfrowej można zrealizować poprzez większy rozwój i znacznie mniej zakupów. Istnieje rosnący apetyt na znacznie lepsze wykorzystanie technologii i źródeł danych, które już istnieją, zamiast usuwania i zmieniania głównych systemów. Wzrosło również oczekiwanie na sukces. Dzięki transformacji elektronicznej kluczowe, eksperymentalne i niewielkie modyfikacje przepływu pracy nie są oceniane w górę. zespoły organizacyjne muszą działać jako jeden, aby pomóc w szybkim i głównym dostosowaniu.
Demokratyzacja jest niezbędna
Ogromnym elementem udanego procesu współpracy jest demokratyzacja pracy w zespole usprawnień. Proces tworzenia aplikacji jest przyspieszony w wyniku wspólnego korzystania z pojedynczego systemu przez wszystkich ekspertów zajmujących się odpowiednimi tematami. Każdy z guru wydawania zagadnień jest proszony o wykorzystanie swoich umiejętności w procedurze w sposób intuicyjny dla ich technik i praktycznego doświadczenia. Takie podejście promuje szersze zaangażowanie w technologie wielu interesariuszy w firmie, zarówno tych technologicznych, jak i nietechnologicznych, przy zapewnieniu wystarczających kontroli ładu korporacyjnego, które są ważne w dużych przedsiębiorstwach. Pomimo tego, że prognozy Gartnera dla technologów korporacyjnych są trafne, przyszłość nie może polegać tylko na możliwościach biznesowych tworzenia aplikacji w izolacji IT IT, a organizacja chce, aby innowacje technologiczne przenosiły je dokładnie w to samo miejsce, choć często cyfrowe 1.
Najnowsze generacje systemu Minimal-Code mają moc elektryczną, aby przyspieszyć automatyzację i transformację cyfrową na skalę biznesową. Niemniej jednak, legalna współpraca w całej firmie i IT ma duże znaczenie dla osiągnięcia. Na dłuższą metę nie chodzi o to, by mały biznes stał się technologem i sam nim kierował. Chodzi o stworzenie zaawansowanej rozmowy między wszystkimi wyjątkowymi ekspertami w danej dziedzinie.
Jonathan Wiener, CRO, Aurachain